Am Samstag wollten wir weiterfahren durch Windhoek hindurch zur Arnhem Cave ca 130 km oestlich von Windhoek. Diese Hoehle wurde in den 1930er Jahren entdeckt samt der Fledermauspopulation welche seit vielen Jahren dort lebt. Seit so vielen Jahren, dass früher der Fledermausmist mit Looren aus der Höhle gefahren wirde um mit dem darin enthaltenen Stickstoff Sprengstoff herzustellen. Heute ist die Höhle eine Touristenattraktion. Nicht jedoch fuer uns da bei unserer Ankunft das Tor geschlossen war und wir per SMS lediglich die Antwort erhielten, dass die Farm samt Hoehlen dieses Wochenende geschlossen sei, da die Farmer jagen waren. Nun gut, also machten wir und auf die Suche nach einem anderen Zeltplatz und landeten nach einigen Irrwegen kurz vor Sonnenuntergang bei der Farm Heimat und wurden von Reiner begruesst. Zum Abendessen bekamen wir noch etwas selbst gebackenes Brot und selbstgemachte Wurst aus Zebrafleisch und vereinbarten noch eine gemeinsame Fahrt mit Reiner’s 56 jahre altem Chevrolet Pickup ueber seine Farm. Dabei erklaerte er uns wie er hier knapp 300 Rinder hielt auf seiner ca 50 Quadratkilometer grossen Farm. Dass seine gròßten Feinde die Regierung und die Trockenheit seien, wobei die Trockenheit berechenbarer sei. Er zeigte uns wie seine 140km Farmzaun gebaut sind und wie dieser repariert wird. Wir erfuhren, dass in deutschland verkaufte Holzkohle aus Namibia garnicht so umweltschaedlich ist wie man vermuten mag, da diese Holzkohle aus einem Akazienbusch hergestellt wird, welcher sich immer mehr auf den Farmen ausbreitet, den benoetigten Gräsern jedoch Licht und Wasser wegnimmt. Einer dieser ausgewachsenen Akazienbüsche saugt bis zu 100 Liter Wasser pro Tag aus dem Boden wovon 97% wieder aus den Blättern verdunsten. Ein grosses Problem wenn man im trockenen namibischen Klima Weidetiere halten will. Zudem erzaehlte uns Reiner einiges ueber seine Angestellten auf der Farm welche von den Völkern der Owambos und Damaras kommen und ihre Herausforderungen mit den sie zu kaempfen haben um sich an das moderne Leben anzupassen. Die Entwicklung vom Jäger und Sammler haben wir Europäer in mehreren tausenden von Jahren durchgemacht. Hier in Namibia waren vor 120 Jahren noch in der Wildnis lebende Jäger und Sammler die Normalität. So ist verstaendlich, dass der Umgang mit modernen Errungenschaften wie Geldsystem, Eigentum und Bildungssystem nicht einfach sind. Am Nachmittag fuhren wir nochmal zum Wassertank der ueber eine Wind- und Solarpumpe mit Grundwasser gefuellt wird und durften beim Abendessen von Reiner’s Familie dabei sein. Es gab Antilopen und Oryxfleisch mit Bratkartoffeln Salat und selbstgemachter Kräuterbutter. Der Abend zog sich bis nach 22 Uhr mit interessanten Gespraechen ueber die Herausforderungen welchen Reiner und seine Familie hier in Namibia trotzen. Dabei geht es um Arbeitsmoral, dem Schulsystem mit nur einem Schulbuch pro 3 Kinder, dem Engagement von Privatpersonen die gemeinsam eine Schule renovieren und den Bemuehungen aus Deutschland Unterstuetzung fuer ein Arbeiterkind zu bekommen damit dieses die Schule besuchen kann. Jedoch wird solche Hilfe teilweise bewusst aus der Bevoelkerung abgelehnt. Reiner ermöglichte uns einen wunderbaren Ausklang unserer Reise auf seiner Farm und gab uns besondere Einblicke in sein Leben als Rinderfarmer und Reiseleiter in Namibia. Man spürte auch bei ihm die Freude darüber, uns etwas von seiner Welt vermitteln zu können. Vielen Dank !
Auf polnisch / Po Polsku: W sobotę chcieliśmy pojechać przez Windhoek do Arnhem Cave, około 130 km na wschód od Windhoek. Jaskinia ta została odkryta w latach 30. XX wieku wraz z populacją nietoperzy, które żyją w niej od wielu lat. Przez tyle lat, że w przeszłości łajno nietoperzy było wywożone ciężarówkami z jaskini w celu wyprodukowania materiałów wybuchowych z zawartego w nim azotu. Obecnie jaskinia jest atrakcją turystyczną. Jednak nie dla nas, ponieważ kiedy przyjechaliśmy, brama była zamknięta, a my otrzymaliśmy jedynie SMS-a z informacją, że farma i jaskinie są zamknięte w ten weekend, ponieważ rolnicy polują. Po kilku objazdach dotarliśmy do domu na farmie krótko przed zachodem słońca, gdzie przywitał nas Reiner. Na kolację dostaliśmy domowej roboty chleb i kiełbasę z mięsa zebry i umówiliśmy się na przejażdżkę wokół farmy Reinera jego 56-letnim Chevroletem pickupem. Wyjaśnił nam, że w swoim gospodarstwie o powierzchni 50 km2 hoduje prawie 300 sztuk bydła. Powiedział, że jego największymi wrogami są rząd i susza, ale susza była bardziej przewidywalna. Pokazał nam, jak buduje się i naprawia 140-kilometrowe ogrodzenie gospodarstwa. Dowiedzieliśmy się, że sprzedawany w Niemczech węgiel drzewny z Namibii nie jest tak szkodliwy dla środowiska, jak mogłoby się wydawać, ponieważ jest on wytwarzany z krzewu akacji, który coraz bardziej rozprzestrzenia się na farmach, ale zabiera światło i wodę niezbędnym trawom. Jeden z tych w pełni rozwiniętych krzewów akacji wysysa z gleby do 100 litrów wody dziennie, z czego 97% wyparowuje z liści. Jest to duży problem, jeśli chcesz hodować zwierzęta pasące się w suchym klimacie Namibii. Reiner opowiedział nam również o pracownikach farmy, którzy pochodzą z plemion Owambo i Damara, oraz o wyzwaniach, jakie stoją przed nimi w związku z przystosowaniem się do współczesnego życia. My, Europejczycy, przez tysiące lat przekształcaliśmy się z łowców-zbieraczy. 120 lat temu w Namibii łowcy-zbieracze żyjący w dziczy byli normą. Jest więc zrozumiałe, że radzenie sobie z nowoczesnymi osiągnięciami, takimi jak system pieniężny, system własności i system edukacji, nie jest łatwe. Po południu pojechaliśmy do zbiornika na wodę, który jest napełniany wodą gruntową za pomocą pompy wiatrowo-słonecznej, i zjedliśmy kolację z rodziną Reinera. Zjedliśmy mięso antylopy i oryksa ze smażonymi ziemniakami, sałatką i domowym masłem ziołowym. Wieczór trwał do późnych godzin wieczornych, podczas których rozmawiano o wyzwaniach, przed jakimi stoi Reiner i jego rodzina w Namibii. Mówili o etyce pracy, systemie szkolnictwa, w którym na troje dzieci przypada tylko jeden podręcznik, o zaangażowaniu osób prywatnych, które wspólnie remontują szkołę, oraz o staraniach o uzyskanie wsparcia z Niemiec, by dziecko z klasy robotniczej mogło uczęszczać do szkoły. Pomoc ta jest jednak czasem świadomie odrzucana przez ludność. Reiner zapewnił nam wspaniałe zakończenie naszej wycieczki na swojej farmie i przekazał nam wyjątkowe spostrzeżenia dotyczące jego życia jako hodowcy bydła i przewodnika wycieczek po Namibii. Dało się też odczuć jego radość, że może podzielić się z nami czymś ze swojego świata. Bardzo dziękuję!










If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.